Przemysł wczoraj i dziś to seria wywiadów z branżowymi ekspertami, decydentami, pasjonatami oraz firmami, budującymi wspólnie sektor przemysłowy. Zapraszamy na rozmowę z Maciejem Lutkiewiczem – Dyrektorem Zarządzającym w Walraven.
Państwa firma działa na rynku od ponad 80 lat. W jaki sposób powstała? Kto zrealizował ten pomysł? Jaki cel przyświecał założeniu firmy?
Firma powstała w 1942 roku, był to czas kiedy w Europie trwała II wojna światowa. Emma i Jan Walraven otworzyli sklep hydrauliczny, aby móc w tych zmiennych warunkach utrzymać rodzinę. Wielką inspiracją do rozwoju biznesu i rozpoczęcia własnej produkcji okazał się zwykły spinacz do papieru – produkt genialny w swej prostocie, który pełni doskonale swoją funkcję. Produkcja podstawowych produktów (m.in. zabawki, art. agd) stała się faktem i na przestrzeni kolejnych lat firma poszerzała swój asortyment i kompetencje produkcyjne w oparciu o rosnące potrzeby rynku instalacyjnego. Dzisiaj w samej tylko Europie dysponujemy czterema zakładami produkcyjnymi.
Kiedy weszliście na polski rynek? Jak wyglądały początki działalności w Polsce?
Początek działalności firmy w Polsce przypada formalnie na 2002 rok, ale w zasadzie operacyjnie zaczęliśmy działać w 2003 roku. Największym wyzwaniem było zbudowanie zaufania do nowej marki, przekonanie wykonawców w branży instalacyjnej i elektrycznej do zmiany przyzwyczajeń w oparciu o nowatorskie rozwiązania, systemy produktów. Nasza oferta pozwalała instalatorowi wykonać tę samą pracę zdecydowanie szybciej – różnica w czasie montażu dochodziła nawet do 40–50% na korzyść rozwiązań Walraven w stosunku do konkurencyjnych produktów, natomiast nie były to rozwiązania najtańsze na tamten czas. Kolejnym krokiem było zbudowanie partnerskich relacji z dystrybutorami, zaproszenie ich do współpracy, szkolenia, stworzenie konkurencyjnej oferty handlowej. Zajęło nam to dłużej niż rok, dzisiaj wielu Partnerów Handlowych z tamtych lat wciąż jest z nami, jestem im niezmiernie wdzięczny za decyzje, które podjęli i jestem dumny z poziomu naszej współpracy.
Jakimi ciekawymi rozwiązaniami technologicznymi/technicznymi mogliście się pochwalić na początku swojej działalności, a jak Wasze portfolio wygląda obecnie?
Zaczynaliśmy od podstaw w naszej branży, tj obejm, szyn, konsol, prętów, akcesoriów montażowych. Te produkty zdobyły bardzo duże zaufanie instalatorów, nowością na rynku było to, że np. są wstępnie zmontowane, mają znakowanie oraz są stworzone w sposób kompatybilny – pasują do siebie tworząc system. Szybkie zamknięcie obejmy, dokładne wykonanie, dopasowana okładzina, idealny kształt czy możliwość wykonania prac jednorącz to cechy jednego z naszych flagowych produktów – Bismat Flash. Z kolei szyny RapidStrut, RapidRail, konsole Walraven cechuje powtarzalna precyzyjna perforacja, nacięta centymetrowa skala z boku produktów, w zależności od potrzeb wykonanie z różnych gatunków stali oraz powłok, aby móc wykonywać prace zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz obiektów, niezależnie od środowiska czy klasy korozji.
Nasze obecne portfolio ewoluowało bardzo mocno. Dzisiaj nie jesteśmy już tylko producentem i dostawcą produktów, ale także partnerem w biznesie, dostarczającym kompleksowe rozwiązania oraz usługi do branży sanitarnej, wentylacyjnej, konstrukcyjnej, przeciwpożarowej i innych. Poza wspomnianym wcześniej fabrykami dysponujemy również własną firmą produkującą dla nas formy do pras, a nawet całe maszyny. Robotyzacja i automatyzacja produkcji są w naszych zakładach na wysokim poziomie, co pozwala zachować wysoką powtarzalność serii produkcyjnych oraz zredukować ewentualne ryzyka powstania błędów do minimum.
Czy Wasze rozwiązania sprawdzają się w inwestycjach przemysłowych?
Naturalnie, jest to na chwilę obecną najbardziej dynamicznie rozwijający się segment naszego biznesu. Dobrze rozumiemy jakiego rodzaju wyzwania pojawiają się przed instalatorem podczas realizacji obiektów przemysłowych, gdzie mamy do czynienia z dużymi obciążeniami, które działają czasem krytycznie na poszczególne instalacje i mocowania. Ponadto całość odbywa się zazwyczaj pod presją czasu inwestora, generalnego wykonawcy, a ostatecznie instalatora i w oparciu o bardzo wyśrubowane standardy bezpieczeństwa, które od zawsze są naszym priorytetem. Idealnie odnajdujemy się w tym środowisku, ponieważ działamy szybko, a procesy decyzyjne są bardzo krótkie w naszej firmie. Dzięki usłudze prefabrykacji jesteśmy gotowi na dostarczanie elementów wstępnie zmontowanych, aby projekt przebiegał sprawnie i dokładnie. Jako przykład mogę podać nasze konstrukcje wsporcze, podesty oraz przejścia serwisowe do urządzeń stosowane na dachach płaskich. Śmiem twierdzić, że w tym obszarze jesteśmy numerem jeden na polskim rynku patrząc na liczbę dostarczonych rozwiązań.
Możecie pochwalić się jakimiś ciekawymi realizacjami przemysłowymi? Czy rozwiązania tam stosowane były standardowe czy przygotowaliście coś specjalnego?
Mamy w swoim portfolio wiele realizacji przemysłowych w Polsce i innych krajach na całym świecie. Wiele z nich można znaleźć na naszej stronie internetowej w zakładce Referencje. Projekty, które z różnych przyczyn były ciekawym wyzwaniem również publikujemy jako Case Study. Najbardziej spektakularna inwestycja przy wykorzystaniu systemów instalacyjnych Walraven, która utkwiła mi najmocniej w pamięci to budowa fabryki dla producenta z branży motoryzacyjnej z segmentu premium. Jako jedyni gracze na rynku dysponowaliśmy (i dysponujemy nadal) wtenczas profilami o długości 8 metrów oraz oferowaliśmy wstępny montaż elementów dla klienta, aby prace na budowie przebiegały ekspresowo oraz efektywnie.
Oferujecie silne wsparcie techniczne. Czy to Was wyróżnia na tle konkurencji? Co jeszcze jest Waszą mocną stroną?
Przede wszystkim jesteśmy partnerem dla naszych klientów i wspieramy ich biznes. Rozumiemy ich potrzeby, pomagamy oraz doradzamy już na bardzo wczesnym etapie inwestycji, jakim jest projektowanie, a czasem rozmowy z inwestorem. Poprzez zespół doświadczonych inżynierów, który mamy stabilny i praktycznie niezmienny od lat koordynujemy prace związane z branżą instalacji sanitarnych, wentylacyjnych, konstrukcyjnych, elektrycznych, ppoż., od etapu projektowania, przez proces dostaw materiałów, aż po montaż na budowie. Oferujemy wsparcie techniczne dwutorowo – z poziomu placu budowy oraz stacjonarne.
Wychodzę z założenia, że jeśli chce się robić biznes to niezmiernie ważne jest, aby być blisko tego biznesu. Jestem przekonany, że właśnie to nas wyróżnia – stabilny, profesjonalny oraz doświadczony zespół będący blisko klienta, gotowy do działania i mogący zaoferować najnowsze oraz najbezpieczniejsze rozwiązania produktowe czy usługi w szeroko rozumianej branży zamocowań instalacji.
Co pozwoliło Państwa firmie osiągnąć sukces?
Kontynuując poniekąd to na czym skończyliśmy punkt poprzedni. Sukces jest niemożliwy bez dobrego zespołu. To ludzie stanowią serce firmy, bez nich firma to tylko fasada, logo, katalog produktów, budynki i biura. Mamy naprawdę oddanych pracowników, zaangażowanych, samodzielnych w decyzjach oraz odważnych w podejmowaniu nowych inicjatyw. Mogę z dumą powiedzieć, że w firmie panuje fantastyczna, rodzinna atmosfera. Razem jesteśmy silniejsi i rozumiemy, że małe rzeczy mogą robić wielką różnicę. Dodatkowo mamy szczęście pracować w towarzystwie przedsiębiorczych właścicieli firmy, którzy dokonują często trafnych wyborów, inwestują w organizację, narzędzia pracy premium, nasz rozwój i pozwalają na to, aby każdy był sobą.
Jakie mają Państwo plany na najbliższą przyszłość, a gdzie i jak widzicie się w dłuższej perspektywie czasowej?
Mamy mocno zdefiniowane plany na przyszłość i wynikają one w dużej mierze z naszej grupowej strategii organizacyjnej 2027. W Polsce natomiast już dzisiaj wybiegamy z niektórymi inicjatywami dalej niż ten plan, ze względu na szybsze tempo zmian oraz planowanie długoterminowe. Perspektywy dla branży są dobre pomimo wielu czynników zewnętrznych, które nie do końca, jak może się wydawać, nam sprzyjają. Wchodzimy w nowe rynki poprzez rozwój zarówno terytorialny, jak i produktowy. Zaczynamy obsługę nieaktywnych dla nas dotychczas branż oraz segmentów rynku, poszerzamy bazę naszych kontrahentów, zaczynamy oferować nowe usługi, takie jak wspominana prefabrykacja systemów produktów na szeroką skalę bądź projektowanie BIM.
Czas biegnie szybko i staramy się zbytnio nie oglądać za siebie, chyba że jest to dobra lekcja do nauki oraz wyciągnięcia wniosków. Z zespołem, z którym pracuję nie ma rzeczy niemożliwych, więc chętnie przyjmujemy każde wyzwanie. Co roku systematycznie zwiększamy swoje udziały w rynku, rozwijamy się strukturalnie, operacyjnie, ambicjonalnie, a co najważniejsze – personalnie.
Publikacja artykułu: maj 2023 r.